Wypadki drogowe

ślizgiem leciałem czołowo na drzewo po lewej stronie drogi
udało mi sie wyprowadzić ale cały czas sunął mi lewym pasem,.
a z przeciwka TIR jechał
juz widziałem moje światła na jego zderzaku
a auto szło swoim torem
przed samym zderzeniem wpadłem na prawo i przodem do rowu
włączyłem awaryjki i lece do tego idioty z rowera
zacząłem go tak jeb…, ze straciłem głos nie mogłem juz nic powiedzieć
on jak widział co narobił to stanąl i gębę rozdziawił
po czym w tym deszczu na środku drogi
obrócił rower do gory nogami
ujechalem po tym jeszcze z 6 km i musiałem sie zatrzymać
usiadłem na krawężniku przy drodze
i zapaliłem fajkę
bo myślałem, ze nie dam rady